niedziela, września 25, 2005

LIST DO PRZYJACIOL





Zwracam sie do Was wszystkich z szeregiem pytan i przemyslen, ktore wzbudzily we mnie aktualne wybory w Polsce i ich rezultaty. Zastanawiam sie, czy fatalne wyniki dla Frasyniuka i Janka Litynskiego, w kontekscie rozgrywania wyborow przez GW i Adama Michnika, nie zmuszaja do refleksji nad stanem intelektualnym tzw elit w Polsce... Gdzie sie podziala odwaga samodzielnego myslenia? A -- przede wszystkim -- gdzie jest dialog? I kto dialoguje – z kim?

Wymyslanie ludziom o innych przekonaniach od Rynsztokow i Motlochu nie jest wykazaniem wrazliwosci na krytyke, a tylko ona pozwala ustalic gdzie sie jest: w swiecie realnym czy w wirtualnym wishfullthinking. Z drugiej strony 39% frekwencja wyborcza oznacza, iz elektorat nie ma zaufania do politycznych manipulacji, ktorych celem, i to w wiekszosci wypadkow jedynym, jest zdobycie kasy... Mówiąc najprościej, chodzi o to, ze dobro jednak sie różni od zła, i że chodzi też o informację. Wolność, zawartą w wolnej informacji.

Prawa obywatelskie, konstytucjonalizm, prawa czlowieka -- to jest kierunek, ktory powinien byc widoczny na polskiej scenie publicznej. Potrzebne sa NOWE FORMY miedzyludzkiej komunikacji, a takze bardziej efektywne jej srodki, nie obarczone pustymi rytualami biurokratycznych aparatow... Skuteczne dzialania o widocznych rezultatach nie polegaja na spektakularnych wyczynach zorientowanych tylko na dzien dzisiejszy, lecz sa otwarte zarowno na przeszlosc, w ktorej sie ukorzeniaja, jak i na przyszlosc, w ktorej sie rozwijaja.

Trudno sobie to wyobrazic jakiekolwiek skuteczne dzialanie bez stworzenia sieci internetowej Koalicji Odwaznych oraz think tanku bazujacego na otwartej dyskusji, w ktorej odrzuca sie wzory irracjonalnego potepiania i wyklinania rodem z totalitarnych czy sredniowiecznych ukladow spolecznych. Wspolczesny swiat stawia przed nami nowe wymagania... Trzeba go najpierw poznac, zanim zechce sie go zmienic... a poznanie zaczynac warto od siebie. Wolnosc to mozliwosc rozwoju, ale trzeba ja ciagle zdobywac na nowo.

Kiedys, daleko w przeszlosci, rozpoczynalismy nasza walke z Imperium Zla i nie mielismy zadnej nadziei na zwyciestwo... wtedy Wolna Europa oznaczala tylko radiostacje, a nie faktyczny stan rzeczy... Warto sie zastanowic nad tym co istotne jest w tej przeszlosci, co zdalo egzamin i jest wazne dzisiaj, i bedzie wazne jutro.

Za 3 lata Europa bedzie swiecila 40 lecie 1968 roku. Bul to wielki bunt mlodziezy na calym swiecie, ale tradycje i pamiec Wschodu i Zachodu o tamtych dniach sa bardzo odmienne. Warto przypomniec Europie, ze mysmy tez mieli program Demokratycznej Rewolucji przeciw Klamstwom, Cenzurze, przeciwko Ksenofobii i systemowi totalitarnej przemocy. Nasze owczesne cele to nasza dzisiejsza, wlasna, unikalna tradycja, i dlatego powinnismy zadbac, zeby znalazla swoje miejsce nie tylko w historii Europy lecz takze w naszej wspolnej, europejskiej przyszlosci, aby ludzkie tragedie totalitarnego swiata nigdy sie nie powtorzyly...

Z wyrazami Sympatii
Komandos ze Sztokholmu
Jozef Dajczgewand

Brak komentarzy:

Archiwum bloga

Współtwórcy