wtorek, listopada 15, 2005

Syndrom Sztokholmski czyli Szwecja1968


Olof Palme o okupacji Kårhuset* w Sztokholmie 1968 :

"Idee Dyktatury nie znajdują u nas żadnego oddzwięku... "







Długo przed upadkiem „żelaznej kurtyny” nastepowały w niej „przecieki” z jednej na drugą stronę, a największy nastąpił w roku 1968... Może to była konwergencja, o której mówił Zbigniew Brzezinski, a może przedwczesna globalizacja, czy też plamy na słońcu, trudno powiedzieć. Jedno jest pewne, "oliwa zawsze na wierzch wyplywa", czyli po 37 latach zaczyna się ujawniać
prawda o szwedzkiej rewolucji z 1968.

Jak wiec to było?

W 1968 roku okolo setki osób utworzyło zakonspirowaną komunistyczna Organizację w Sztokholmie i Uppsali. Tutaj zaczeli ćwiczyć sie do wprowadzenia Szwecji w Swiatową Rewolucję.. Należeli do twardego jądra radykalnej lewicy i nazywali się "Rebeller," a czasami Komitet Centralny...

Mao stał się ich Bogiem, do tego stopnia, że okupowali chińską ambasadę w celu zlożenia kolektywnego podania o wstąpienie do chińskiej partii komunistycznej, a także zmusili wystraszonego ambasodora Chin do złożenia samokrytyki.

Rewolucja nigdy nie nastapiła, ale Rebeller wstrząsneli tak mocno sobą i całą Lewicą,
że do dzisiaj, prawie czterdzieści lat potem, historia ta została tajemnicą... Milczenie przerwał film Bosse Lindquista "Rebeller", którego debiut 13.11.2005 wywołał trzęsienie ziemi w Szwecji. W filmie tym odbywa się rozmowa z rebelami, którzy próbują wytłumaczyć, jakie były przyczyny tak ekstremalnych myśli i działań w owym czasie, które dzisiaj wydają się być może absurdalne, aczkolwiek są chyba bardziej aktualne niż kiedykolwiek...

Od 1966 roku - Rewolucji Kulturalnej w Chinach - rozeszła sie fala Maoizmu na Zachodzie..
a w Szwecji zdominowała ona lewicę kompletnie od końca lat 60tych do końca 70tych, a nawet wiecej.

W wywiadze prasowym mowi Bosse Lindquist ** o filmie:
" Fundamentalizm, czy czarno-białe myślenie, zawsze mnie fascynowaly. Jak to się dzieje, że ludzie we wszystkich czasach szukali całosciowych, totalnych rozwiązań, ideologii czy religii, ktorych często nadużywali do własnych celów, aby je w koncu odrzucić? Co to za Siły czynią te gotowe Prawdy tak atrakcyjne?

Najtrudniejszym w pracy nad filmem był lęk Lewicy-68, aby publicznie opowiedzieć o tym, co kiedyś myśleli i robili w tym (jak wielu z nich uważa do dziś) najpiękniejszym okresie w ich życiu... Wydaje sie że stare wydarzenia młodości sprzed 40 laty są łatwe do opowiedzenia, ale widocznie, i często, tak nie jest..."

Ps:

Wracając do konwergencji, to chyba tak się stało... Zachód poszedł na lewo, a wschód na prawo.

Może dlatego warto zastanowić się nad filmem o polskim Marcu 68 i Mitach z nim związanych ;))))

____________________________________________

* Kårhuset - To budynek Samorządu Studenckiego Uniwersytetu w Sztokholmie

**

Bosse Lindquist wielokrotnie poruszał niewygodne dla Szwecji tematy ,jak np Folke Bernardotte Biale Autobusy ( akcja ratowania wiezniow obozow koncentracyjnych w okupowanej europie) czy dlugoletnie poparcie szwedzkiej socjaldemokracji dla Kampuchei Pol Pota.


poniedziałek, listopada 14, 2005

Azaliż to faktycznie "salon polityczny"? Stefan Meller


Portal Spraw Zagranicznych: Stefan Meller, nowy minister spraw zagranicznych RP urodził się 4 lipca 1942 r. w Lyonie. Jego rodzice związani byli z antyhitlerowskim ruchem oporu, a po zakończeniu wojny wraz z czteroletnim Stefanem wrócili do Polski.

W 1966 r. Meller ukończył studia na Wydziale Historii Uniwersytetu Warszawskiego po czym rozpoczął pracę w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Usunięty z pracy w trakcie marcowych czystek 1968 roku otrzymał sześcioletni zakaz wykonywania zawodu. Pozbawiony pracy dorabiał jako kasjer w spółdzielni kosmetycznej „Izis” i nauczyciel francuskiego. W tym samym czasie zdołał jednak napisać doktorat o stosunkach polsko-holenderskich w XVIII wieku.
Z czasem powrócił do pracy historyka, początkowo (od 1974 r.) w filii UW w Białymstoku. W latach 1981-84 pełnił też funkcję prorektora Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. W 1993 r. uzyskał stopień profesora zwyczajnego nauk humanistycznych, przez wiele lat pełnił też funkcję redaktora naczelnego miesięcznika historycznego „Mówią Wieki”. Jest autorem wielu książek i artykułów dotyczących nowożytnej i najnowszej historii Polski i Europy oraz historii dyplomacji. Był stypendystą i wykładowcą na kilku uniwersytetach i instytutach naukowych we Francji, Holandii i USA.

Jego życie zawodowe to także praca w Archiwum Państwowym, Spółdzielni Pracy „Lingwista” oraz w redakcji tygodnika „Forum”.

Z lat dzieciństwa pozostało Mellerowi zainteresowanie historią i kulturą Francji. W swej karierze historyka zajmował się przede wszystkim rewolucją francuską. Wydał m.in. książki: „Rewolucja w dolinie Loary”, "Pożegnanie z rewolucją”, „Kamil Desmoulins”, „Rewolucja francuska 1789-1794 – społeczeństwo obywatelskie” (wspólnie z prof. Janem Baszkiewiczem). Był też konsultantem historycznym filmu Andrzeja Wajdy „Danton”. Za zasługi w popularyzowaniu kultury francuskiej został w 1995 r. odznaczony najwyższym francuskim odznaczeniem akademickim - orderem Palm Akademickich.

W latach PRL Stefan Meller był związany z opozycją demokratyczną. Publikował pod pseudonimem w pismach „drugiego obiegu”, jako prorektor Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej pomagał w latach stanu wojennego represjonowanym studentom.
Karierę dyplomatyczną rozpoczął w 1992 r., ściągnięty do resortu przez ówczesnego ministra spraw zagranicznych Krzysztofa Skubiszewskiego. W MSZ pełnił początkowo funkcję wicedyrektora, a później dyrektora Departamentu Europy. Następnie był podsekretarzem stanu w MSZ, a w latach 1996-2001 - ambasadorem Polski we Francji. Po powrocie z placówki wrócił w lutym 2001 r. na stanowisko podsekretarza stanu w MSZ. Od 2002 r. był ambasadorem Polski w Moskwie. Jego pobyt na tej placówce zbiegł się ze znaczącym pogorszeniem stosunków dwustronnych pomiędzy Polską a Rosją. 31 października 2005 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski powołał go na stanowisko ministra spraw zagranicznych oraz przewodniczącego Komitetu Integracji Europejskiej w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.
Stefan Meller zna biegle języki francuski, angielski, niemiecki i rosyjski. Jest wdowcem, ma troje dzieci.

Nominacja Stefana Mellera została przyjęta pozytywnie choć z dużym zaskoczeniem przez obserwatorów polskiego życia politycznego. Ze względu na jego doświadczenie dyplomatyczne i biegłą znajomość czterech języków obcych uważa się go za osobę kompetentną na tak wysokie stanowisko. Jego nominacja jest również uznawana za sygnał, że po przejęciu władzy przez prawicę w polskiej polityce zagranicznej nie nastąpią radykalne zmiany. Z drugiej jednak strony, brak silnego politycznego umocowania osoby Mellera prowokuje opinie, że jest on ministrem „tymczasowym”, który w razie wejścia do rządu Platformy Obywatelskiej zostanie zastąpiony przez któregoś z polityków tej formacji.

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=13&w=31942693&a=31942693

Archiwum bloga

Współtwórcy